sobota, 27 grudnia 2014

Rozdział 3

                                                   Rozdział 3 !

Dzień Dobry!
Jest rozdział jak tam po świętach? 
Miłego czytania a i jak już przeczytałeś to skomentuj to dla mnie ważne <3 
Przepraszam za błędy jeżeli są.....
------------------------------
 -Nick-
Dało się usłyszeć płacz w naszym pokoju,wstałem tak by nie budzić Louisa i poszedłem zobaczyć co się dzieje.Płacz dochodził z pokoju...Harrego 
-Harry,Hazz już shhh to tylko sen-dalej płakał tak bardzo mi było go żal,w końcu jest moim synkiem i zawsze nim będzie nie ważnie ile ma lat
-Ale to było straszne-szepnął jąkając się,przytuliłem go do siebie mocniej
-Chcesz spać z nami?-zapytałem cicho oraz kołysząc go w moich ramionach pokiwał głową.Dopiero teraz zobaczyłem Louisa w drzwiach uśmiechną się do mnie co odwzajemniłem.Podniosłem się i zaniosłem Harrego do naszej sypialni.Dosyć szybko zasnął,leżał pomiędzy nami czyli w środku.Szybko zasnąłem...
                                              -Niall-
-Nialler powiesz co się dzieje czy wolisz siedzieć cicho-powiedział podniesionym głosem mój tato
-Nic się nie dzieje-warknąłem mimo iż chciałem krzyknąć,żeby mnie z tego wyciągnął.
-Okey jak chcesz,ale do szkoły masz chodzić,prędzej czy później powiesz sam-powiedział i wyszedł z mojego pokoju,położyłem się na łóżku i po jakimś czasie zasnąłem.
Głupi budzik no kurwa zamknij się ! o cisza no nareszcie.Och no tak moja ukochana ,,praca".Jedni nazywają to puszczaniem się a jedni zwykłą pracą,ja tego nie chciałem,ale bardzo kochałem moich rodziców mimo,że nie tworzyli pary jak mąż i żona tylko:mąż i mąż,nikomu to nie przeszkadzało.Dostałem sms,wziąłem telefon do ręki i popatrzyłem niego 

em Nadawca:Tonnyo Ciebie o 20:00 bądź gotowy ;) 

Treść:Nini Kochanie przyjadę p
 Świetnie sądziłem,że zapomni i sobie pójdzie,zostawi mnie w spokoju ale nie oczywiście musi być zawsze inaczej! 
Ubrałem się,zszedłem na dół gdzie byli moi rodzice
-Znowu wychodzisz?-zapytał mój tato Liam 
-Tak-powiedziałem i wyszedłem z domu pod mój dom podjechał Tonny wsiadłem bez słowa.
-Może się przywitasz-szepnął do mojego ucha 
-Nie dzięki-szepnąłem 
-Tak chcesz się bawić,okey dzisiaj masz najgorszego klienta-powiedział 
-Co? nie Tonny proszę-szepnąłem łapiąc go za rękę
-Dobrze,pod warunkiem,że mi się oddasz-szepnął i złapał mnie za krocze
-J-ja.........


------------
Jak myślicie co się stanie ? 
Zgodzi się czy nie ? 
Wybaczcie,że krótki ale inaczej źle by wyszło ;/
                           CZYTASZ=KOMENTUJESZ 

5 komentarzy:

  1. Dziewczno twoja wyobraźnia mnie z każdym rozdziałem coraz bardziej przeraża *__* ale tak pozytywnie,czekam na nastepny :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale sie dzieje
    Zajebisty
    Pisz szybko następny bo jestem ciekawa jak to się skończy

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę ciekawie się zapowiada czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  4. No no :D podoba mi się :D Oby tak dalej :* :* dużo weny życzę <3

    OdpowiedzUsuń